Na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą

Polaka to nasza matka, piękna ta nasza mama : góry, niziny , depresje, morze, jeziora, historia – wszyscy kochamy naszą mamę , bo każde normalne dziecko kocha swoja rodzicielkę. Każda matka kocha swoje dzieci, nawet te wyrodne, brzydkie i genetycznie uszkodzone, bo to jest matka .

Matka nasza Polska ma majątek; to są potężne połacie ziemi, bogactwa ziemi, zasoby ludzkie, historia sztuka, potencjał intelektualny i duchowy . Dzieci jakoś nie mogą się ze sobą pogodzić , bo łobuzy straszne , każdy by chciał cały majątek . Kopią się między sobą, przyprowadzają silniejszych kolegów żeby straszyć innych braci, skarżą się sąsiadom że są krzywdzeni – słowem w domu robi się nieciekawie, a sąsiedzi jurne chłopy coraz pożądliwiej spoglądają na naszą mamę, nawet tacy z daleka dalekiego i bliższego interesują się naszą mamą.

Wiadomo zaopiekuje się takim niepełnosprawnym ułomnym dzieckiem i będzie że jest litościwy i dobry i może mama go wpuści do siebie, a ten ch…j będzie się znęcał nad resztą potomstwa . Matka by mogła podzielić majątek między swoje dzieci, tym niepełnosprawnym na przykład dać zachodnie ziemie, strasznemu brodatemu bratu wschód, chłopom bez ziemi pojezierze, wyznawcom solidarności wolne miasto Gdańsk ze stocznią , katolikom obszar między Częstochową a Licheniem , Ślązakom Śląsk, góralom góry, kochającym inaczej przedmieścia jakiegoś dużego znanego miasta, a nam Polakom Słowianom nasze słowiańskie ziemie, jakby cos jeszcze dla nas zostało.

Każdy obywatel polski na piśmie określi swoją przynależność , potwierdzi odciskiem palca, jeszcze skan źrenicy i… jazda na swoje do swojego . Niech każdy sobie zarządza swoim terenem, niech każdy Se ma swój sejm i rząd i niech sobie ma dobrze . To oczywiście by wymagało przesiedleń mas zwolenników do wyznaczonych, a wcześniej zadeklarowanych przez siebie dzielnic Polski.

Takie rozbicie dzielnicowe spowodowałoby że uszkodzone genetycznie potomstwo natychmiast zostałoby seksualnie wykorzystane przez jurnych sąsiadów i wchłonięte na prawach parobka. A potomstwo silne i mądre poniosłoby Naród Polski w przyszłość.Oczywiście to tylko marzenia żadne z dzieci nie zgodzi się na utratę masy niewolniczej zwanej fachowo zasobami ludzkimi, to te zasoby tworzymy my Polacy Narodowości Polskiej.

Można inaczej; konstytucja RP ma wyraźnie mieć w każdym zapisie Naród Polski i obywatel Narodowości Polskiej. Obywatel Narodowości Polskiej to obywatel Polski, który na piśmie zadeklaruje swoja narodowość jako polską i podpisze odciskiem własnego palca i skanem własnej źrenicy. Oczywiście bycie obywatelem polski Narodowości Polskiej to przywileje , ale i obowiązki większe niż dla obywateli polskich innych narodowości. Oczywiście to znowu marzenia bo farmerzy , drukarze papierków z obrazkami trupów straciliby masę niewolniczą co to wszystko zrobi za taki papierek .

I oczywiście zostanie nam jak zawsze:

Ja parobek, ty parobek,

Chodźmy obaj na zarobek

. Czyli tędy czy owędy,

Pracowitym radzi wszędy.

Dalej bracia, tylko żwawo

Smagaj cepem w lewo, w prawo,

Korzec zboża niby piórko,

Nieśże prędzej przez podwórko.

Ja parobek, ty parobek,

Chodźmy obaj na zarobek,

Ja niestary a ty młody,

A więc bracie nuż w zawody.

Co tam bieda, co tam troska!

Jest nad nami ręka Boska,

Kto pracuje ten w potrzebie,

Zawsze znajdzie pomoc w niebie.

Ja parobek, ty parobek,

Idziem sobie na zarobek,

I ty słuchaj naszej rady:

Kochaj pracę, chroń się zwady.

Pracuj tydzień a w niedzielę

Choć godzinę bądź w kościele,

Po nieszporach podskocz sobie

A jak umrzesz, spoczniesz w grobie.